wtorek, 16 marca 2021

"Pole rażenia" (1993)

                                                                

"Pole rażenia" (1993) -  zaraz obok "Szklanej pułapki" jeden z moich ulubionych obrazów z udziałem Bruce'a Willisa, który w tamtym okresie starał się jeszcze coś grać, a nie tylko być na planie. Film dziś cieszy się umiarkowaną popularnością wśród miłośników kina z lat 80. oraz 90., lecz podczas pierwszych pokazów przedpremierowych nie spodobał się publiczności do tego stopnia, że trzeba było powtórzyć część ujęć, przemontować materiał i przesunąć datę premiery z maja na wrzenia 1993 roku. Winne były ponoć poprawki, nanoszone przez Willisa do scenariusza, jaki z czasem zaczął się rozjeżdżać i stawać nielogiczny. Poprawiona wersja wyeliminowała ten problem, jednak znacznie różniła się od oryginalnego, nieco bardziej rozbudowanego skryptu (finalnie całość bardziej skupia się na postaci odgrywanej przez Bruce'a). Jako ciekawostkę warto również wspomnieć, że Willis w czasie nagrywania zdjęć ponoć bardzo gwiazdorzył, robił co mu się żywnie podobało i źle traktował reżysera, Rowdy'ego Herringtona. Cóż - mnie on zawsze wydawał się bucowaty, widać nie pomyliłem się co do odbioru jego osoby. Intryga widowiska prezentuje się mniej-więcej tak: Tom Hardy (Bruce) to łebski detektyw z Pittsburgha z wydziału zabójstw, który wraz ze swoim ojcem, także stróżem prawa, prowadzi dochodzenie w sprawie seryjnego mordercy kobiet, zwanego Dusicielem z Polish Hill.  Hardy ma również zeznawać w sądzie na niekorzyść swojego partnera, a zarazem kuzyna -  Jimmy'ego Detillo (Robert Pastorelli), jaki z nieuzasadnionych przyczyn pobił podejrzanego. Z powodu owych zeznań odsuwają się od niego wszyscy współpracownicy, w oczach których stał się zdrajcą. 

Wkrótce ojciec Toma zostaje zamordowany przez Dusicielem z Polish Hill, a Jimmy popełnia samobójstwo skacząc z mostu. Za śmierć Detillo zostaje obwiniony Hardy - glina zostaje przeniesiony z dawnego miejsca pracy do policji rzecznej, natomiast w międzyczasie wydziałowi zabójstw udaje się  schwytać do tej pory poszukiwanego zabójcę. Mijają dwa lata, kiedy to znów zaczynają pojawiać się uduszone, martwe kobiety - modus operandi sprawcy zbrodni wskazuje na Dusiciela z Polish Hill, lecz ten rzekomo oczekuje w celi na karę śmierci. Tom - obecnie nadużywający alkoholu, wypalony facet, "wodny pies", wierzy, że cała historia ma drugie dno i na własną rękę postanawia ją rozpracować. Przydzielona mu zostaje także nowa partnerka - Jo Christman (Sarah Jessica Parker).

Nie wiem jakby "Pole rażenia" wyglądało w pierwotnym wydaniu, ale gotowy film to (przynajmniej dla mnie) solidny, policyjny thriller. Fabularnie może nie jest jakimś powiewem świeżości w swoim gatunku, ale zaczyna się z impetem, akcja związuje się w sposób intrygujący, a napięcie utrzymywane jest skutecznie aż do samego, zaskakującego zakończenia. Uświadczymy tu również kilku nieprzewidywalnych zwrotów akcji, lecz z wiadomych przyczyn nie będę ich omawiał 😏. Bruce Willis z mocno przerzedzonymi włosami, wcielający się w detektywa Toma Hardy'ego radzi sobie dobrze, choć de facto ów bohater (czy raczej antybohater) to nic innego jak po trochu klon Johna McClane'a z "Die Hard", tylko jeszcze bardziej cyniczny i zdemoralizowany. W ogóle jednak to nie przeszkadza. Hardy to wykolejony typ, często skacowany lub skutecznie pracujący nad stanem upojenia alkoholowego - ogromny plus, że nie jest to jakiś nieskazitelny mundurowy pod krawatem z idealnie zaczesaną fryzurką i nienagannymi manierami. 

Dzięki wadom Toma łatwiej się z nim utożsamiać oraz trzymać jego stronę, gdyż mimo pewnej kliszowatości (twardy, charakterny glina) nie jest to też jakaś persona napisana stricte od linijki; popełnia błędy, bywa zdemotywowana, nastrój poprawia sobie używkami, nieraz wchodzi w konflikt z otoczeniem. Zupełnie tak, jak każdy z nas (no.. lub prawie każdy). Sarah Jessica Parker zagrała przyzwoicie, między nią a Willisem czuć ekranową chemię. Łatwo było domyślić się, jak potoczy się ich znajomość mimo początkowej, wzajemnej niechęci, ale stworzyli zgrabny duet i ciekawie się oglądało jak przełamują lody. Na dalszym planie mignie nam jeszcze Tom Sizemore, Dennis FarinaTom Atkins, Brion James oraz Andre Braugher. Strona techniczna "Pola rażenia" stoi na wysokim poziomie - samochodowe lub rzeczne pościgi nakręcone są efektownie oraz dynamicznie, przykuwają oko. Soundtrack mamy przyjemny dla ucha, może jakoś nie zachwyca, ale na pewno pasuje do tego, co dzieje się na ekranie w danym momencie. Moja ocena tego filmu to 7/10 - z jednej strony bywa nieco schematyczny, lecz z drugiej - na tyle dobrze go poprowadzono oraz zrealizowano, że ciężko się czegoś konkretnego czepić. Polecam z czystym sumieniem i to nie tylko koneserom kina z ery wideo.

Wersje lektorskie, jakie znam:

  • VHS od ITI - Jarosław Łukomski, tł. Tomasz Beksiński 
  • Polsat - Jacek Brzostyński 
  • TVP - Maciej Gudowski
  • TVP - Stanisław Olejniczak (wersja HD/16:9)
  • Tele5 - Stanisław Olejniczak
  • Stopklatka TV - Ireneusz Królikiewicz 
           

                                 No i kto jest najlepszym gliną?!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)