wtorek, 14 lipca 2020

"LunarCop" (1995)

Dystrybucja: NVC
Lektor: Ryszard Radwański
Tłumaczenie: niezłe

"LunarCop" aka "Księżycowy glina" - dystrybucja NVC, czyta Ryszard Radwański. O ile średnio lubię głos pana Radwańskiego (nie wszędzie pasuje, np. do komedii), tak tutaj sprawdził się on dobrze - męskie, wzbudzające respekt brzmienie rewelacyjnie skomponowało się z wizerunkiem twardego, jedynego sprawiedliwego, głównego bohatera. Ogólnie Radwańskiego lubię słuchać, kiedy czyta jakieś mało znane, B-klasowe produkcje i coraz bardziej się do niego przekonuję, ponieważ kiedyś za nim nie przepadałem. Co prawda niektóre kwestie czyta bełkotliwie, ale czasem dodaje to uroku, właśnie w takich tandetnych obrazach jak "Księżycowy glina". Jeżeli chodzi o tłumaczenie, to wypada niezgorzej - co prawda nie ma ostrych tekstów (w oryginalnym tekście też jest ich chyba niewiele), ale nie ma też nachalnego złagodzenia wypowiedzi i często pada "dziwka", "sukinsyn" itp.
Kaseta z tym tytułem trafiła mi się w stanie bardzo dobrym - obawiałem się, że może być zjechana, wszak kino postapokaliptyczne cieszyło się u nas popularnością i widowiska z tego gatunku często trafiają się srogo zjeżdżone i przeorane. Na szczęście tutaj wszystko jest w porządku i taśma śmiga jak złoto - posłuży mi pewnie jeszcze wiele lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)