czwartek, 25 października 2018

"W odwecie za śmierć" (2010)

"W odwecie za śmierć" (2010) - Steven Seagal powraca do swojej ukochanej Rumunii i realizuje kolejny "hit" o tajnym agencie szukającym zemsty za śmierć kolegi (wreszcie jakaś nowość). Fabuła jest jak zwykle niejasna, chaotyczna i nie można o niej powiedzieć nic pozytywnego - scenariusz autorstwa Seagala to zlepek klisz, a przedstawianą historię ogląda się beznamiętnie, bez żadnych, nawet najmniejszych emocji. Porównywalnej rozrywki dostarcza skrobanie ziemniaków albo zmywanie naczyń. Sensei chodzi tutaj znudzony i ma totalnie wyjebane na wszystko - chyba na serio potraktował swoje własne słowa: "aktor musi być, a nie grać". Na szczęście jednak ma kilka walk, w których nie korzysta z kaskadera, tylko sam "pokonuje" swoich przeciwników. Co prawda wspomaga go szybki montaż oraz liczne cięcia, ale zawsze to jakiś plus. Dublera ujrzymy natomiast w scenach dialogowych, nagrywanych z tyłu lub z boku pod odpowiednim kątem - można rozpoznać go po zalizanych włosach, nieprzypominających peruki (czy tam innego tupecika) noszonej przez Stevena.
Sceny akcji oraz strzelanin są całkiem krwawe i brutalne, ale jednocześnie standardowe dla kina sensacyjnego z najniższej półki - tanie, kiepsko sfilmowane, a także zrealizowane bez żadnej wyobraźni. Mają wypełnić czas ekranowy i nic poza tym. Ich montaż także jest katastrofalny, zawierający niezliczoną liczbę powtórzeń i innych "atrakcji" cechujących produkcje kierowane od razu na rynek DVD - zamrożenie obrazu, przyspieszenie, efekt negatywu etc. Zaletą może być natomiast spora ilość nagości (tak, Seagal zabiera się do młodej panienki w ubraniu i pełnym uzbrojeniu) oraz podniesiona kategoria wiekowa, jednak w żadnym stopniu nie ratuje to "Odwetu za śmierć". Obcowanie z tym "dziełem" może nie przyprawi nikogo o torsje ani jakoś mocno nie wymęczy, ale jak mówiłem - przyjemność z tego żadna; ot, kolejna pozycja do odhaczenia z kronikarskiego obowiązku. Oceniam to na 3/10. Tytuł ten emitowała Stopklatka TV z jakimś beznadziejnym lektorem, którego nawet nie rozpoznałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)