"Out for Justice" (1991) - jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy film Seagala, który wtedy reprezentował sobą jeszcze wysoki poziom, a jego produkcje cieszyły się niemałą popularnością. Steven gra tutaj bezkompromisowego policjanta, Gino Felino, który szuka zemsty za śmierć swojego przyjaciela i partnera - im głębiej wchodzi w tę intrygę, tym "ciekawsze" i niepokojące fakty wychodzą na jaw. Okazuje się, że Gino musi skonfrontować się z dawnym kumplem, Madano, aktualnie będącym szefem gangu. No cóż - mamy rewelacyjne, pełnokrwiste i brutalne kino akcji z konkretnym tempem. Wiele scen jest pamiętnych, np. bójka w barze czy dość brutalny finał. Postać kreowana przez Seagala to niezły bad-ass, ale kierują nim konkretne motywacje, a nie jak w późniejszych latach, gdy kreował się na jakiegoś wybawcę i mędrca znikąd. Moja ocena to 8/10. Film często jest emitowany w TVN, ale nie pamiętam kto czyta - albo Gudowski albo Kozioł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)