"Resident Evil 2: Apokalipsa" (2004) - pierwszy sequel tego cyklu, wyreżyserowany przez Alexandra Witta nakręcono chyba tylko po to, żeby wypromować Millę Jovovich - grana przez nią bohaterka, Alice, stała się centralną postacią serii, a także nadczłowiekiem. Od powodzenia jej misji zależą losy ocalałych w zarażonym mieście, a także wiele innych czynników. Alice ma tutaj więcej akrobacyjnych scen w slow-motion niż Selene w całej serii "Underworld", ratuje tyłki wszystkim dookoła, rzuca one-linerami i jest jedyną szansą ludzkości - jako jedyna jest odporna na Wirus-T. Widać, że scenariusz "Apokalipsy" ustawiony był niemal całkowicie pod Millę Jovovich i uczynił jej postać komiksową oraz groteskową. Nie da się jej kibicować ani zainteresować się jej losem, skoro z każdej opresji wychodzi cało, bez żadnego uszczerbku, a te wszystkie efekciarskie akcje z jej udziałem są tandetne i sztuczne. Niestety - ta postać została spalona i stała się nieciekawa.
Pozostałe role to również cała gamma jednowymiarowych bohaterów, gdzie obowiązkowo znajduje się twarda laska, murzyn-cwaniak i bohaterski komandos - jak widać nie uświadczymy tu różnorodności ;). Fabuła jest niejednokrotnie absurdalna, np. wątek z miastem ogrodzonym murem, z którego jest jedna droga ucieczki - serio? Nikogo ten mur nie zdziwił? Końcówka z walką Alice i Nemezis także jest kuriozalna. Na szczęście pozostaje w miarę niezły klimat opuszczonego miasta - zdjęcia są ciekawe, a atmosfera wykreowana na mroczną i niepewną. Jest też trochę scen, gdzie dostajemy klasyczne zagrania z zombie-movies, np. na cmentarzu, gdzie z grobów wychodzą żywe trupy, albo w Kościele, gdzie ukrywają się nieliczne niedobitki. Wtedy ogląda się ten film nawet spoko i jeśli nie widzimy udoskonalonej Alice, to jest nawet ciekawie. Na dłuższą metę "Resident Evil 2" nawet da się obejrzeć i to bez zgrzytów, ale niestety razi nabijanie "fejmu" przez Millę Jovovich i kulawy, nader pretekstowy scenariusz. Oceniam na 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)