"Paranormal Activity 3" (2011) - pierwsza część tej franczyzy była czymś nowym i oryginalnym, a skromność i oszczędność działały tam na
wyobraźnię - niestety za trzecim razem dostajemy to samo, ale to już nie działa. Trójka okazuje się być co najwyżej średnia i niezadowalająca, jest w niej także mniej akcji, a więcej nudnych i nic nie wnoszących do
fabuły scen, choć paradoksalnie twórcy silą się na oryginalność i wprowadzają do cyklu nowe wątki. Przez większą część filmu nie ma w nim jednak nic godnego uwagi. Gdzieś
po ponad połowie dopiero zaczyna coś się dziać - pojawiają się jakieś
postacie w tle, coś tłucze się do drzwi, przestawia meble itd. Wartych uwagi momentów jest może łącznie z 10 minut - jak na 80 minutową produkcję, to zdecydowanie za
skromnie...
Zachowanie bohaterów tutaj jest strasznie głupie - niby to standard w tej
serii, ale jak przy jedynce jeszcze miało to sens, tak przy każdym
kolejnym sequelu coraz mniejszy. Zawsze jest też facet mający obsesję na
punkcie nagrywania i duchów oraz laska, która mu nie wierzy. No i
wydarzenia w filmie niby są rejestrowane kamerą VHS, ale ich jakość
ma się nijak do tej z VHS. Obraz jest wyraźnie cyfrowy i w 16:9. Wbrew powszechnej opinii jakość z kaset jest dobra, ale na pewno nie wygląda tak, jak pokazano to
tutaj. Ktoś, kto miał styczność z kasetami, na pewno zauważy to oszustwo.
Odbiera to realizmu, skoro wydarzenia są nagrywane niby domowymi
kamerami video w latach 80., a jakość jest niemal HD ;). No i zakończenie
mocno rozczarowuje - urywa trzecią odsłonę w najciekawszym momencie, nie dając
żadnych odpowiedzi. "Paranormal Activity 3" nie jest jednak horrorem złym, bo da się go nawet przyjemnie obejrzeć, ale wyraźnie czuć zmęczenie materiału i
konwencji. Mimo ciekawych pomysłów nie dorównuje jedynce w żadnym
stopniu. Ta seria wyjątkowo nie miała szczęścia do sequeli. 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)