niedziela, 22 lipca 2018

"Coś" (1982)

"Coś" (1982) - to kultowy horror Johna Carpentera, który do dzisiaj zachwyca rewelacyjnymi, ponadczasowymi efektami specjalnymi oraz intrygującym klimatem odcięcia i paranoi, która stopniowo udziela się bohaterom - naukowcom i technikom z oddalonej od świata stacji badawczej na Antarktydzie. Uważam, że jest to jeden z najlepszych horrorów, jakie nakręcono - nie chodzi  tu o samo poczucie strachu, ale skrupulatne trzymanie widza w napięciu  i ogólną realizację - odpowiednio dobrana scenografia, pamiętna gamma bohaterów o różnych charakterach czy właśnie przełomowe efekty specjalne i budująca napięcie muzyka dają tutaj dużo i sprawiają, że "The Thing" staje się dziełem nieśmiertelnym. Dodatkowo, jak to u Carpentera, w tle wisi apokalipsa i stanowi to w sumie motor napędowy fabuły, ale wątek ten jest jednak na dalekim planie i niektórym może nawet umknąć. Reżyser podobny zabieg wykorzystał przy "Ucieczce z Nowego Jorku", gdzie historia tajemniczej kasety była jakby powodem całej misji Snake'a, ale podczas filmu jednak nikogo nie interesował jej los. Tutaj w głównej roli także występuje Kurt Russell i tworzy ikoniczną kreację niestroniącego od alkoholu pilota, R.J MacReady'ego, który podejmuje się walki z obcym. Z całą pewnością jest to jedna z najciekawszych ról aktora i jak widać, pod batutą Carpentera najlepiej się on odnajduje. Ode mnie "Coś" dostaje mocne 8/10. Film mam na DVD, które kupiłem z gazetą "Naj" - jakość obrazu niesamowita, ale tłumaczenie słabe, a lektor nieciekawy (czyta Paweł Straszewski). W 2015 roku tytuł ten nagrałem z TV4 pt. "Rzecz" z Łukomskim i to względna wersja. TV Puls miał to z Koziołem (beznadziejna), a  TVP i TVN miało po dwie. Bardzo chciałbym ten film mieć w dawnej wersji TVP z ostrym tłumaczeniem albo na kasecie od ITI.                       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)