czwartek, 19 lipca 2018

"Miasto odkupienia" (2014)

"Miasto odkupienia" (2014) - w fazie planów ten projekt miał jeszcze jako tako potencjał i sens, ale niestety zabrakło odpowiedniej osoby na odpowiednim stanowisku. W rezultacie otrzymaliśmy średnio udany film, który gubi się w swojej własnej konwencji, a raczej nie wie, w którym jej kierunku zmierzać. Reżyser chciał w "Mieście odkupienia" zmiksować western, actionera i kino psychologiczne - niestety nie podołał temu zadaniu ;) Całość znacznie gryzie się ze sobą - są sceny akcji z kina klasy C: dynamiczny montaż, zamglony obraz, krew zachlapująca kamerę itd., a chwilę później pojawiają się nudne dialogi o przeszłości, odkupieniu, drugiej szansie i zmianie życia. Dla mnie jest to przedstawione wyjątkowo naiwnie i infantylnie. W jednej scenie bohaterowie bez mrugnięcia okiem kasują i dobijają kilku policjantów, by za 5 minut przy dziwce z baru użalać się i niemalże wypłakiwać. Film ma też westernowy klimat i stylistykę, więc co chwila dochodzi do "pojedynków" a'la Sergio Leone, gdzie dwie postacie stają naprzeciwko siebie, mierzą się wzrokiem i trzymają rękę na kaburze.                     
 Tak jak mówię - wszystko tutaj gryzie się ze sobą, a przyjęta konwencja się rozłazi. Dialogi są bardzo kiepskie, wręcz irytujące, a sceny akcji nieciekawe i skromne. Jedynie zdjęcia trochę podnoszą poziom filmu - dość ładnie sfilmowano plenery. No, ale to trochę za mało... Rola Van Damme jest wyraźnie drugoplanowa, choć początkowo wydawać by się mogło, że będzie to niezły bad-guy. Niestety - jest to największy mazgaj w całym filmie i ginie po prostu we frajerski sposób. Zatrudnienie tego aktora do wygłaszania na planie różnych smętów i moralizowania było fatalnym pomysłem. Aż żal patrzeć, że tak źle wykorzystano jego obecność w obsadzie. Całość oglądało się bezboleśnie, ale trudno nazwać "Miasto odkupienia" produktem udanym; to raczej taki "filmowy zakalec", bo ktoś miał wyraźną koncepcję, ale nie wiedział jak poprowadzić całość. Oceniam na 4,5/10. Film był emitowany na Polsat 2 i czytał bodaj Radosław Popłonikowski.                              

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)