Dystrybucja: Warner
Lektor: Janusz Szydłowski
Tłumaczenie: średnie
Dla wielu "Duchy Marsa" to najgorszy film Carpentera i istny niewypał, ale ja się z tym nie zgadzam i nawet lubię tę produkcję, ale to już temat na inny wpis - teraz przyjrzymy się wydaniu VHS, bo ten film jeszcze załapał się na takowe. Za jego dystrybucję odpowiada Warner, a lektorem jest Janusz Szydłowski (on też czytał na wydaniu DVD, ale nie wiem, czy z tym samym tłumaczeniem) i nawet ujdzie, ale takie filmy zdecydowanie potrzebują mocniejszych lektorów. Tłumaczenie jest złagodzone i żadne mocniejsze teksty/słowa od "skurwieli" nie padły, a w tle bluzgi leciały często - szkoda, że je pominięto. Cóż... to wydanie pochodzi już z nowej generacji VHS, gdzie sytuacja wyglądała podobnie jak dziś z DVD. Niestety trafiła mi się kompletnie zjechana kaseta, którą bardzo ciężko było uruchomić - obraz często skakał, wiele fragmentów musiałem przesunąć, a czasem nie dało się nic zobaczyć. Teoretycznie ta taśma powinna trafić do kosza, bo to żaden rarytas i szkoda się męczyć z odpalaniem jej, ale zachowam ją mimo wszystko - kiedyś ją jeszcze może odpalę. Z nowszymi wydaniami VHS, które wyszły grubo po 2000 roku jest tak, że często są zmasakrowane, pewnie dlatego, że wtedy już mało kto inwestował w kasety, które zaczynały być coraz częściej wypierane przez DVD i te nowe były wypożyczane i oglądane na kiepskim, zaniedbanym, szatkującym je sprzęcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)