Wczoraj na starym kompie odpaliłem sobie "Alien Trilogy" - gierkę z 1996 r. powstałą na kanwie kultowych filmów z serii "Obcy". Gra już dziś może nie zachwyca, ale nie można odmówić jej uroku i poziomu trudności - zeszło mi chwilę nad nią, ale nadal jestem na pierwszym poziomie i pierwszej misji. Wcielamy się tutaj w Ellen Ripley i jak nie trudno się domyślić, walczymy z Obcymi. Przeciwnicy poruszają się dynamicznie i atakują często z zaskoczenia - nie raz można odskoczyć od komputera albo zwyczajnie się przestraszyć. Klimat podkręcają także plansze, które kojarzą się z filmami i rodzaje broni, które są żywcem z nich przeniesione. Pikanie detektora ruchu także podkręca napięcie ;). Dla fanów filmów z serii "Alien" jest to ciekawy dodatek, wart zagrania - nawet po tylu latach. Ja pewnie jeszcze trochę czasu poświęcę nad tym i jak poprzechodzę trochę poziomów, to skrobnę dłuższy tekst.
P.S - coś nie dało się zrobić screena, więc wrzucam zdjęcie zrobione aparatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)