środa, 11 kwietnia 2018

"Guyver - bohater ciemności" (1994)

Dystrybucja: IMP
Lektor: Janusz Kozioł
Tłumaczenie: niezłe

Od tego filmu szczerze mówiąc oczekiwałem nieco więcej - uroczej B-klasy, napierdalających się gumowych potworów itd. Niestety... film trwa prawie 130 minut (dystrybutor zakupił chyba wersję reżyserską), a scen z potworami jest może z 15 minut - reszta to filozoficzno-egzystencjalne pseudo-rozkminy jeszcze gorsze i bardziej ckliwe niż u tego męczybuły Nolana. Nie pomógł urok ery VHS i "Guyvera" oglądało się w mękach, a szkoda. Wydanie to trafiłem średnio zachowane - jest wyraźnie zużyte i wyeksploatowane, jednak nadające się do oglądania. Niektóre fragment są nieco mocniej zjechane, inne mniej, ale dało się patrzeć. Szkoda tylko, że nie ma chęci, by wrócić do "Bohatera ciemności" ;). Film wydało IMP i lektorem jest Janusz Kozioł - nieźle czyta starym głosem i nawet pada parę bluzgów. No cóż... chociaż okładka jest fajna i ładnie wygląda na półce, bo tytułu tego raczej nigdy więcej nie odpalę :D.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)