Dystrybucja: Elgaz
Lektor: nieznany
Tłumaczenie: średnie
"Obcych" mam też od Elgaz, ale tutaj tłumaczenie
rozjebuje system. "Firma" tłumaczona jest jako "kampania",
a "alien" często jako "intruzi". Ale to jeszcze nic - w
scenie, w której Hudson mówi o Vasquez i nielegalnych imigrantach, pada
tekst "mówili o jakiś pasożytach, jeszcze nie wiadomo, z jakimi nam
przyjdzie walczyć". W scenie pierwszego posiłku, podczas gdy w innych
wersjach marines gadali o chlebie kukurydzianym, tutaj mówili o tym, że
"Bishop ma wyraźną ochotę na tyłek tej nowej". W scenie pobudki Apone
nie przyrównuje służby do pracy na roli, ale wypowiada słowa "Służba jest
lepsza niż jakikolwiek bankiet i wypłata, kocham tę robotę". Podczas
zapoznawania się z celem misji na "Sulaco" Gorman mówi "Niewykluczone
jest Zinomorf (?!)", a Hudson mówi "czyli podchody". Chwilę
potem, gdy Hudson w "normalnych" wersjach pyta się "jak może
wypisać się z tego gówna" - czy jakoś tak, w wersji od Elgaz słyszymy z jego ust "chcę
dobrać się temu łajnu do skóry". Takich przykładów jest od cholery, tłumaczenie jest strasznie kalekie. W formie ciekawostki i w celach kolekcjonerskich warto to jednak mieć. Czyta jakiś "bezimienny" lektor, który kojarzy mi się z piratami (głos jak gdyby znany, ale ciężko powiedzieć kto to).
Od tej kasety zaczęła się moja przygoda z serią
"Obcy" i mam do niej lekki sentyment.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! Pamiętaj proszę o kulturalnym wypowiadaniu się :)